Artykuł ukazał się na portalu Fakt24.pl Wydarzenia (22.10.2018)
– W wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego nie było ani jednej mikro-ekspresji związanej z oznakami radości – ocenia Daria Domaradzka-Guzik, ekspert mowy ciała, w rozmowie z Wirtualną Polską. Prezes PiS liczył zapewne, że Patryk Jaki, jeśli nawet nie wygra wyborów, to chociaż przejdzie do drugiej tury, a tu takie zaskoczenie! Choć z mównicy grzmiał, że jego partia „zwyciężyła już czwarty raz”, to jednak w jego gestach i mimice widać było rozczarowanie, a wręcz rozgoryczenie.
Według niedzielnego sondażu Ipsos Rafał Trzaskowski wygrał wybory na prezydenta stolicy w pierwszej turze, uzyskując 54,1 proc. poparcia. Jego główny kontrkandydat Patryk Jaki zajął drugie miejsce z wynikiem 30,9 proc. Tuż po ogłoszeniu tych danych, głos zabrał w sztabie wyborczym PiS prezes partii, Jarosław Kaczyński.
Mimo, iż przekonywał telewidzów i współpracowników, że to „czwarte zwycięstwo PiS”, jednak jego mowa ciała pokazywała zgoła co innego. Wirtualna Polska poprosiła o profesjonalną ocenę jego ruchów ekspertkę Darię Domaradzką-Guzik. Jej opinia nie pozostawia złudzeń – prezes Prawa i Sprawiedliwości czuł się przegrany i wysyłał do swoich współpracowników sygnały, świadczące o poważnym rozczarowaniu.
– Cała ekspresja mimiczna Jarosława Kaczyńskiego wskazywała, że nie jest zadowolony z wyników wyborów – ocenia Domaradzka-Guzik. – To między innymi zmarszczone czoło, unikanie kontaktu wzrokowego przez spoglądanie w dół, a także charakterystyczne u prezesa spowalnianie głosu oraz mlaskanie. Już dawno temu je odkryłam i przeanalizowałam. Oznacza, że Jarosław Kaczyński szuka właściwych słów i jest zniecierpliwiony – dodaje.