+48 696 513 050, +48 694 650 192 office@rivigo.eu

Artykuł Katarzyny Pachelskiej (11.03.2019)

link do artykułu na dziennikzachodni.pl


20 odważnych kobiet z woj. śląskiego. One nie boją się mówić i działać. Poznajcie śląskie kobiety

Z okazji Święta Kobiet święta postanowiłyśmy wyróżnić te panie z naszego województwa, które imponują nam odwagą, aktywnością i przebojowością. Zestawienie 20 odważnych kobiet związanych z województwem śląskim to całkowicie subiektywna lista, sporządzona przez redaktorki DZ. Premiujemy w niej panie, które wykazały się w 2018 r. odwagą cywilną – nie bały się wypowiadać publicznie, mówić o sprawach ważnych, osobistych, ale też takie, które zaistniały w publicznej debacie jako ekspertki w swojej dziedzinie.

Są wśród nich nie tylko panie z tytułami profesora czy doktora, autorytety w swojej specjalizacji, ale też działaczki społeczne, które nagłaśniają problemy kobiet, niepełnosprawnych, dzieci czy osób starszych. Nie dają nam zapomnieć o ważnych sprawach, inspirują nas do działania, przy tym firmując pracę swoją osobą.

Daria Domaradzka-Guzik

Jest specjalistką od kreowania wizerunku oraz komunikacji niewerbalnej, z uwzględnieniem mowy ciała w biznesie i polityce. Na co dzień pełni funkcję prezesa Fundacji Class Ladies, jest też wykładowcą Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej.

Co panią napędza do działania?

Pasja! To jest coś, co powoduje, że jestem 15 centymetrów nad ziemią. Nigdy nie ukrywałam, że mowa ciała jest moją pasją od dobrych kilkunastu lat. Niezależnie od wszystkich innych działań, które w międzyczasie realizowałam, komunikacja niewerbalna zawsze była na pierwszym miejscu: w sercu, badaniach i działaniach.

Jak nabrała pani odwagi do wystąpień publicznych, do głośnego wyrażania swoich opinii?

Zawsze uważałam, że komunikacja niewypowiedziana nie obowiązuje. Nie każmy innym się domyślać, co mieliśmy na myśli, nie róbmy tego naszym rozmówcom. Mówmy transparentnie i wprost, jednak w sposób dyplomatyczny i asertywny, aby nie urażać drugiej osoby. Kto wie, być może niejedna osoba mogła w sobie coś zmienić, widząc moje komunikaty, które są odważne i konkretne, ale kulturalne. Przestrzegam przed hejtem i atakiem. Ja ważę każde słowo. Ludzie to lubią, bo po prostu wiedzą, co chce im się przekazać.

Czy zawsze była pani aktywna, czy jakieś wydarzenie spowodowało, że zaczęła pani działać?

Aktywna byłam zawsze. Moja obecność na Twitterze i reakcja różnych osób, z którymi mam kontakt, spowodowała, że ta moja działalność stała się bardziej zauważalna. To Twitter uwolnił komunikację w mediach, choć moja działalność poza nimi była zawsze.

W kim ma pani największe oparcie?

W bliskich. To są osoby, które na co dzień mnie wspierają zarówno w zakresie bardzo wąskiego grona rodziny, jak i tym zakresie zawodowym, z osobami, z którymi współpracuję.

Jak godzi pani życie zawodowe z prywatnym?

Moje nawyki z życia zawodowego przenikają do życia prywatnego. W Rudzie Śląskiej, podróżując po Śląsku, napotkałam na przecudowne, chyba postkomunistyczne hasło: „Dobra organizacja pracy to zwiększone efekty”. Ja się tego trzymam. Tak układam pracę i działania, by to wszystko współgrało. Choć gdyby nie bliscy i osoby, z którymi jestem związana zawodowo, pewnie byłoby mi trudniej.
Notował: Bartosz Wojsa